Rosyjska inwazja jest nieuchronna
Władimir Putin jest bardzo inteligentny i rozpoznaje tendencje, z których dziś warto zrobić użytek, ale jutro już niekoniecznie. Dziś wspiera separatystów w Donbasie, w przyszłości jednak może uznać, że mu się to nie opłaca.
Przez pięć lat pracował pan z Władimirem Putinem. Kim on jest w głębi duszy: pragmatycznym państwowcem, pułkownikiem KGB, liberałem ograniczonym przez okoliczności, które narzuciła mu historia, czy po prostu tym, za kogo ma go w tej chwili ogromna część ludzi na Zachodzie, a więc autorytarnym budowniczym imperium?
Mam zasadę: nigdy nie omawiać cech osobistych Władimira Putina. Trzymam się jej z przyczyn etycznych. Pracowaliśmy razem i dlatego nie ruszam tego tematu. Powiem tylko tyle: ten polityk jest człowiekiem nieprzeciętnym. Nie da się go scharakteryzować jednym słowem. Znałem w Rosji tylko dwie osoby, które umiały rozmawiać i dogadywać się ze wszystkimi obozami politycznymi – to Putin i nieżyjący już Boris Bieriezowski.
Sugeruje więc pan, że rosyjski prezydent wykazuje się otwartością. Ale przecież znany jest głównie ze sprawowania władzy twardą ręką...
Putin swobodnie porozumiewa się z komunistami, liberałami czy nacjonalistami, z protestującą w centrum Moskwy opozycją, z obrońcami praw człowieka. Wszystkie te środowiska widzą, że on je świetnie rozumie. Ma wyjątkową zdolność wcielania się w różne role. Z jednej strony uczyli tego w szkole KGB i jest to jeden ze sposobów werbowania ludzi. Z drugiej zaś to coś wyjątkowego, ponieważ nie każdy oficer KGB włada takimi technikami.
Rosyjskie media przedstawiają Putina jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta